Wywiad z Andrew DUFFEM, brytyjskim eurodeputowanym (ALDE, Liberalni Demokraci), autorem pojektu reformy sytemu wyborczego do PE
W Pańskiej początkowej propozycji 25 eurodeputowanych miało nie być wybieranych w ramach wyborów krajowych, ale z jednej, wspólnej dla całej UE europejskiej listy. Dlaczego propozycja ta nie została przyjęta?
- To był i jest dobry pomysł, aby tylko 25 eurodeputowanych wybieranych było z ponadnarodowych list partyjnych, wspólnych dla całej UE. Jednak również grupy polityczne w PE uznały, że moja propozycja idzie zbyt daleko (jak na razie).
Czy istnieje ryzyko, że w związku z tym wybory do PE nadal będą miały wymiar lokalny, a nie europejski?
- Wyborcy podejmują decyzję o głosowaniu z różnych powodów. Lokalnych, krajowych, europejskich, lub globalnych. Nie ma to znaczenia, dopóki wiedzą, że UE ma wpływ na ich codzienne życie.
Jaki wpływ na frekwencję i wyniki wyborów może mieć fakt, że w UE kryzys się pogłębia, rośnie bezrobocie, zwłaszcza wśród młodzieży, za to coraz większy jest brak zaufania do unijnych instytucji?
- Kluczową kwestią jest stworzenie wiarygodnego, trwałego i odpowiedzialnego rządu na szczeblu UE w celu zwalczania kryzysu gospodarczego. Ludzie chcą wiedzieć, kto tu rządzi.
Czy przesunięcie daty wyborów do PE z czerwca na maj miało na celu wzmocnienie pozycji PE względem Komisji Europejskiej?
- Przesunięcie daty na maj daje nowemu Parlamentowi czas na przygotowanie się do wyboru przewodniczącego Komisji. Dzięki temu sprawy nabiorą rozpędu zanim skończy się lato w Skandynawii.
W nowym PE powinno być więcej kobiet i przedstawicieli mniejszości. Jak tego dokonać?
- W pełni się z tym zgadzam. Chociaż sytuacja w PE wygląda w tej chwili znacznie lepiej niż w większości parlamentów narodowych, przynajmniej jeśli chodzi o kobiety. Mniejszości narodowe są tutaj bardzo nielicznie reprezentowane. Prawie wszyscy jesteśmy biali, w średnim wieku i puszyści.
A co z eurosceptykami w Pańskim kraju. Czy Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) wygra wybory do PE w Wielkiej Brytanii?
- Przeciwnicy i zwolennicy Europy będą się mieli bardzo dobrze w Wielkiej Brytanii. UKIP i Liberalni Demokraci. Polaryzacja jest nieunikniona, więc trzeba ją wykorzystać.
Rozmawiał: Roman Gutkowski
(Wywiad powstał na podstawie czatu, zorganizowanego 18 czerwca przez Parlament Europejski, w którym braliśmy udział. Zapis całego czatu: https://www.facebook.com/europeanparliament/app_188929731130869?app_data=chat_60)